Wolin - wyspa pamięci

Projekt dedykowany jest dokumentowaniu wspomnień mieszkańców gminy Wolin, dotyczących pierwszych lat po II Wojnie Światowej, aż do dzisiaj.

W prezentowanym zbiorze znajdują się fragmenty osobistych relacji, dokumenty i pamiątki, związane zarówno z osiedlaniem się ludzi na tych terenach po 1945 roku, jak i odnoszące się do tradycji kulturowych i religijnych, które przywieźli ze sobą z rodzinnych stron.

Dowiedz się więcej

Stamtąd

Wiele dni, tygodni, miesięcy spędzonych w podróży. Jak się do niej przygotować? Co zabrać, jeśli nie do końca wiadomo, czy wyjeżdża się na jakiś czas, czy na całe życie?

Kiedy kończyła się wojna, nic nie było wiadomo.

Co i komu zostawić? Ziemię, budynki, meble – może sprzedać, oddać na przechowanie, przekazać rodzinie. A co z psami, kotami, kwiatami w doniczkach, przedmiotami ważnymi, ale zbyt dużymi, żeby zmieściły się w limicie bagażu?

Niektórzy wracali z bardzo skromnym dobytkiem lub całkiem bez niczego. Z Syberii, Kazachstanu, z frontu, niewoli, obozu. Bez wiedzy, co się z stało z bliskimi, gdzie ich szukać.

Ktoś tuż przed wojną założył rodzinę, zbudował dom. Kogoś powołano do wojska lub przepadł bez wieści w pierwszych miesiącach wojny – nie ma od niego lub od niej żadnej wiadomości, przez kilka lat. Żyje? Wróci? Jak dać znać, gdzie zostawić wiadomość, że wyjeżdżamy. I dokąd, skoro jeszcze nie znamy ani dokładnego kierunku, ani adresu.

Tutaj

Przyjazd w nowe miejsce. Niepewność. Strach. Zagrożenie, bezradność. Wielka niewiadoma.

Ale także ciekawość i poczucie ulgi, że po kilku latach wojennego koszmaru będzie można zacząć normalne życie. Co znaczyło wówczas słowo „normalność” - dziś nie do końca jesteśmy w stanie to sobie wyobrazić lub wiarygodnie opisać, jeśli nie odwołamy się do wspomnień tych, którzy przyjechali tutaj po wojnie jako pierwsi.

Wypakowywanie dobytku na peronie dworca. Czekanie. Poszukiwanie miejsca do osiedlenia albo wprowadzanie się do domu z przydziału. Możliwość wyboru albo jej brak.

Męska odwaga, kobiecy trud.

Patrzenie na to, jak wysiedlani są wcześniejsi mieszkańcy, czasem spotkanie z nimi w progu domu. Poczucie nieuchronności tego, co się dzieje, pomieszane ze współczuciem. Wiele osób, których pamiątki i opowieści znalazły się na tej wystawie mówi o podobieństwie i równoległości tego tułaczego losu – zwyczajnie, po ludzku, bez domagania się historycznych ocen.

Zapraszamy na spotkanie z fragmentami wspomnień mieszkańców wyspy Wolin.

Są tutaj sceny zatrzymane w kadrze aparatu fotograficznego i w skrawkach pamięci, pojedynczych zdaniach i wielogodzinnych opowieściach.

Pamięć bywa wybiórcza, niechronologiczna, kapryśna.

Ale także pieczołowita, wdzięczna, troskliwa.

Wyspa Wolin jest również wyspą pamięci.